Coś się kończy.
Znaczy, że było.
I będzie..tylko w innej formie.
Ku pamięci.
Moje zdjęcia.
Aparatem lub iPadem.
Uchwycone lub zaplanowane.
I podpisane na potrzeby tej doniosłej chwili.
 |
Tak to wyglądało - I rok, akademikowe życie |
 |
Pod mocnym aniołem - angielski i herbata z sokiem malinowym, tudzież kawa - I rok |
 |
Najpopularniejsze miasto w Krakowie to zdecydowanie Lublin! tutaj...Sukiennice |
 |
Semestry żółtej codzienności |
 |
Wycieczka do krakowskiej Japonii |
 |
Fotograficzna zajawka, moment gdy iPad poszedł w odstawkę, na jakiś czas - smoki na Wiśle |
 |
Widok z okna - II rok |
 |
Fragment Krakowa i trzy plany w jednym kadrze - czasy, gdy było dużo czasu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz